Joanna
Burdajewicz

Leśna

Powiat Lubański

Czym się zajmujesz?

Jestem urzędnikiem, koordynatorem Centrum Społecznego w Leśnej, członkinią kilku lokalnych NGO.

Skąd się wziął pomysł na Twój biznes, na to co robisz? Jaki był krok milowy?

Chciałam coś zmienić, być jeszcze bliżej ludzi niż dotychczas. Odwróciłam swoje życie zawodowe i prywatne o 180 stopni. Było to niezbędne, aby nie stać w miejscu i się rozwijać.

Kto i co Cię inspiruje, nakręca do działania?

Inspirują mnie inne mądre kobiety, które uważam za swoje mentorki 🙂

To będzie trudne, ale opisz jaka jesteś i za co cenią Cię najbliżsi, współpracownicy?

Mam bardzo duży dystans do siebie. Jestem cierpliwa i empatyczna. Konflikty staram się załagodzić żartem. Jeśli się w coś angażuję to daję z siebie 100%. Mam dobre serce i dlatego musze mieć twardy charakter 🙂

Jak sobie radzisz z kryzysami lub gdy przestaje się chcieć?

Nawet w kryzysowych sytuacjach jestem niepoprawną optymistką. Staram się widzieć, że ,,szklanka jest do połowy pełna, a nie pusta”. Uważam, że nic nie dzieje się bez przyczyny, dlatego nawet te kryzysowe momenty są dla mnie lekcją. Dużym wsparciem są dla mnie moja rodzina i przyjaciele. To często oni dają mi kopa, kiedy odechciewa mi się chcieć.

Dlaczego jesteś Boska?

Jestem Boska, bo jestem kobietą i w każdym człowieku staram się zobaczyć ziarenko dobra.

Jak zostać Boską, jak uwierzyć w swoją siłę?

Trzeba podążać za swoimi marzeniami i robić to, co podpowiada ci intuicja. Otaczać się dobrymi ludźmi i samemu postępować tak, aby nie krzywdzić innych. Nie bać się zmian, nawet jeśli wymagają one wyjścia ze swojej strefy komfortu.

O czym marzysz? Co byś chciała robić i gdzie być… za dwa, trzy lata?

Wierzę w siłę kobiet. Chciałabym, aby grono Boskich się powiększyło. Marzę, aby ciągle mieć siłę i energię do dalszych działań, samodoskonalenia i rozwoju. Z dwa, trzy lata widzę siebie na czele fundacji lub stowarzyszenia działającego na rzec lokalnej społeczności.